Witajcie,
w dzisiejszym poście o tym jak w tytule. Ja z natury jestem dość blada, latem opalam się raczej wolno i niezbyt równomiernie dlatego wspomagam się kosmetykami brązującymi.Nawet teraz - jesienią czasem delikatnie "opalam" sobie twarz.Często używam chusteczek brązujących
Kupuję je w Rossmanie - jak widać pakowane po 2 szt. cena ok. 2 zł.Jestem z nich bardzo zadowlona, opalenizna jest delikatna, równomiernie można taką chusteczką wmasować emulsję, którą są nasączone.
1 chusteczka starcza mi na dokładną aplikację całej twarzy i szyi. Delikatnie nawilża , zapach jak dla mnie też jest ok.Efekt utrzymuje się u mnie ok. 3 - 4 dni. Bardzo polecam !
Innym kosmetykiem jest krem brązujący SOPOT firmy ZIAJA
Również mogę go polecić z czystym sumieniem - dobrze i szybko się wchłania, efekt też delikatny, troszkę zapach intensywniejszy jak to przy tego rodzaju kosmetykach.Jeden mały minus - po użyciu tego kremu troszkę wyskakują mi małe niespodzianki na twarzy.Jednak i tak chętnie po niego sięgam i Wam też bardzo polecam !
Pozdrawiam i zapraszam do kolejnych odwiedzin ;-)
No tak - te specyfiki są doskonałe.
OdpowiedzUsuńJa używałam balsamu brązującego z KOLASTYNY- polecam do wypróbowania - jest dobry i niedrogi. Łatwo się rozprowadza i daje efekt naturalnej opalenizny. Jedyną wadą jest to, że widać go dopiero po kilku dniach stosowania. ale za to dłużej się utrzymuje.
Co do pudru bambusowego - spróbuj ryżowego - efekt taki sam, ale cena inna i jest łatwiej dostępny.
Dzięki za podpowiedz . A o pudrze ryżowym I raz słyszę - wypróbuję koniecznie.Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuń